Najlepiej usmażone pączki, zawsze zostaną wysokokaloryczne i niezdrowe.
Smażę pączki przy wyjątkowych okazjach takich jak np. tłusty czwartek. Tak wyczekane pączki powodują, że każdy zje je z wielką przyjemnością i bez wyrzeczeń. Raz w roku można pozwolić sobie na drobną dyspensę i bez przeszkód zajadać się pączkami ;-)
Skład:
1/2 kg mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
10 dag margaryny lub masła
3 żółtka
1 całe jajko
1 kieliszek wódki
1/2 opakowania cukru wanilinowego
6 dag drożdży
1/2 łyżeczki soli
1/4 litra mleka
do smażenia około 1 kg smalcu

Wykonanie:
Mleko podgrzewam tak, aby było ciepłe.
Do miski wlewam połowę mleka, drożdże, sól, 2 łyżki mąki, 2 łyżki cukru, całość mieszam i odstawiam do wyrośnięcia.
Gdy mój zaczyn rośnie, margarynę ucieram dodając stopniowo resztę cukru, cukier wanilinowy i jajka.
Gdy cukier jest już prawie niewyczuwalny dodaję resztę przesianej mąki, mleko i wódkę.
Na samym końcu dodaję zaczyn do wystudzonego ciasta, całość mieszam i wyrabiam ciasto dość energicznie.
Odstawiam ciasto w ciepłe miejsce aby wyrosło.
Gdy ciasto jest już wyrośnięte, przekładam je na stolnicę, delikatnie rozwałkowuję.
Szklanką wycinak kółka z ciasta, biorę mały kieliszek (jak najmniejszy) i wycinam środek.
Wykrojone ciasto odstawiam na około 15 minut, aby podrosły.
W średnim garnku topię smalec. (Ważne żeby garnek nie był zbyt duży, bo gdy tłuszcz się rozpuści będzie go zbyt mało, aby zamoczyć w nim ciasto.)
Gdy smalec jest już nagrzany wkładam do niego ciastka.
Smażę partiami około 5 sztuk.
Ważne, żeby ciasto które wsadzam do oleju wsadzić tak, aby dół pączka podczas jego rośnięcia znalazł się na górze- musimy odwrócić pączka.
Należy przykryć garnek pokrywką i poczekać około 2 minuty aż pączki się zarumienią.
Obracamy je i smażymy już bez przykrycia.
Pączki nie mogą za szybko się rumienić, bo w środku będą jeszcze surowe.
Gotowe wyławiam łyżką cedzakową i odkładam na papierowe ręczniki.
Dekorujemy dowolnie, gdy pączki będą jeszcze ciepłe lukrujemy je, natomiast pudrujemy gdy będą wystudzone.
Co warto wiedzieć o smażeniu pączków? Zanim zabierzesz się za ich przygotowanie przeczytaj poniższe rady.
- Wszystkie składniki na ciasto drożdżowe należy wyciągnąć kilka godzin wcześniej z lodówki, tak aby były w temperaturze pokojowej.
- Pączki smażymy dłużej na mniejszym ogniu, a nie krócej na większym. Gdy usmażymy ja na bardzo dużym ogniu może okazać się że ciasto wewnątrz pączka jest surowe.
- Używajmy świeżych drożdży, staram się kupować je w pobliskiej piekarni.
- Prawidłowo usmażone pączki maja jaśniejszą obwódkę, dlatego wkładając je do garnka powinny się stykać.
- Temperatura smażenie pączków to około 170 stopni zbyt niska temperatura spowoduje, że pączki napiją się tłuszczem.
- Aby pączki nie chłonęły tłuszczu możemy dodać kieliszek wódki lub spirytusu. Jest to sprawdzony sposób naszych Babć.
- Gdy pieczemy tradycyjne pączki możemy nadziać albo po smażeniu, albo przed wtedy jednak należy pamiętać aby dobrze zlepić pączka żeby nadzienie nie wypłynęło.
- Aby sprawdzić czy tłuszcz jest już nagrzany wrzucamy do niego kawałek ciasta zaczyna on natychmiast smażyć się i skwierczeć.
- Ciasto na pączki lubi ciepło i długie wyrabianie, dlatego podczas ich robienia unikajmy przeciągów i wietrzenia.
- Pączki obracamy tylko jeden raz ;)
Powodzenia;)
Jeśli ktoś słyszał jeszcze o jakiś radach na temat smażenia pączków dajcie znać w komentarzu.